Starożytna Grecja  
 
  Grecka rodzina 24.04.2025 09:22 (UTC)
   
 

Według Greków każdego obywatela w odpowiednim wieku (wg Platona do 35 lat) obowiązuje małżeństwo oraz wychowanie jak największej ilości dzieci, które wzmocniłyby siłę państwa. Formalnie nie było zadnego przymusu prawnego, jednak opinia publiczna zmuszała mężczyzn do zakładania rodzin, samotni byli pozbawieni szacunku, jakim darzono ludzi żonatych i posiadających dzieci. W Sparcie sprawę postawiono dosyć ostro - bezżenności wyraźnie pociagała za soba utratę czci - nie pozbawiano wprawdzie praw obywatelskich, ale byli narażeni na różne formy upokorzenia, np. bezżenni mężczyźni zimą na rozkaz urzędników musieli nago obchodzic agorę śpiewając piosenki o złośliwej dla nich treści. Poza tym musieli płacić karę grzywny za uchylanie się od obowiązku obywatelskiego. Pieniądze wpłacano na święty fundusz Hery - opiekunki małżeństw.

Najlepiej było, gdy małżeństwo zawierano między osobami z różnych klas majątkowych. Zapobiegało to łaczeniu i gromadzeniu wielkich majątków w jednej rodzinie. Prawne małżeństwo mogło być zawarte jedynie między wolnym obywatelem a córką wolnego obywatela. Dzieci z małżeństwa, w którym jedna ze stron nie posiadał praw obywatelskich, nie miały praw. Wyjątkiem była Sparta, gdzie legalne były związki nawet z córkami heloty czy periojka i ciagnęło to za sobą żadnych konsekwencji prawnych.

Pokrewieństwo natomiast nie stanowiło przeszkody w zawarciu małżeństwa, zdarzały się związki pomiędzy rodzeństwem przyrodnim ze strony ojca, zabronione były jedynie ze ze strony matki.

Dziewczęta wydawano za mąż w bardzo młodym wieku (nawet 12 lat). Kandydata na męża wybierał ojciec spośród znajomych sobie młodych ludzi. Po podjęciu obustronnej decyzji wybrany kandydat na zięcia składał podarki - hedna - przyszłemu teściowi, a ten wyznaczał młodej parze posag - meila - który zięc musiał zwrócić teściowi w razie rozwodu.

Zawarcie małżeństwa musiały poprzedzać formalne zaręczyny, które praktycznie były ustaleniem warunków i wysokości posagu. Teoretycznie posag nie był obowiązkowy, ale siła zwyczaju była tak silna, ze nawet sieroty dostawały go ze składek obywateli lub od państwa. Gdyby nie zawarto zaręczyn, dzieci z tego związku nie miałyby prawa do dziedziczenia.

W dniu ślubu, po rytualnej kąpieli w świętym źródle, ojciec uwalniał córkę od składania ofiar swoim przodkom, od tego czasu składała ofiary przodkom męża. Po ceremoniach religijno - prawnych urządzano przyjęcie weselne. Panna młoda siedziała podczas niego w osobnym pomieszczeniu w gronie swoich rówieśnic. Na wesele zapraszano do 20 osób (5 przyjaciół pana młodego, 5 przyjaciół panny młodej, po 5 domowników z obojga stron). Zabronione było upijanie się podczas uczty.

Później pan młody przenosił pannę młodą przez próg. Obsypywano ich orzechami, figami, daktylami, drobnymi monetami. Następnie rozniecano ogień na ognisku domowym, a młodzi małżonkowie składali na ołtarzu domowym ofiary wspólnym przodkom.

W Grecji istniała ustawa, która nakazywała urodzenie dzieci w ciągu 10 lat od zawarcia małżeństwa. W przeciwnym przypadku para musiała się rozejść. Wyjątkiem były małżeństwa, w których istniała znaczna różnica wieku.
Jeśli żona chciała odejść od męża, musiała przedstawić na piśmie powody, dla których chce to zrobić. Jesli mąż nie stawiał oporu, uzyskiwano rozwód bez zbędnych komplikacji, jednak gdy miał jakieś zastrzeżenia, sprawę rozstrzygano na drodze sądowej.
Jeśli mąż chciał rozejść się z żoną, sprawa była prosta. Odsyłał ją wraz z otrzymanym posagiem do domu ojca lub opiekuna. Nie musiał podawać powodów.
Mąż miał również ważniejszy głos, gdy chodziło o nowo narodzone dzieci. Najpierw, zaraz po urodzeniu, wszyscy się cieszyli. Jesli urodził się chłopiec, ozdabiano drzwi domu gałązkami oliwy, jeśli dziewczynka - wełnianymi wstążkami. Potem następował decydujący moment - czy ojciec uzna dziecko, czy nie.Jeśli tak, podnosił je z ziemi, po czym następowały rytuały mające na celu polecenie dziecka bóstwom.
Jesli zaś ojciec nie uznał dziecka, wyrzucano je po prostu na śmietnik. W Sparcie decydowała o tym także rada starszych, odrzucając dzieci słabe lub chore. Najczęściej umierały, jednak zdarzało się, że ktoś znalazł i zaopiekował się nim. Dziecko stawało się wówczas jego niewolnikiem lub zostawało adoptowane, zależało to od woli znalazcy.
Dziećmi zajmowały się matki lub piastunki. Dzieci bawił się grzechotkami, zabawkami z terakoty, metalu lub drzewa. Były wśród nich zwierzątka, kostki, bąki, lalki (+mebelki i wózeczki dla nich). Starsze dzieci lepiły sobie zabawki z gliny, grały w piłkę, urządzały zawody, puszczały latawce, huśtały się na huśtawkach.
Po ukończeniu 6 lat dzieci rozdzielano według płci i rozpoczynały one naukę.
Od siódmego roku życia chłopcy przechodzili pod opiekę ojca. Uczyli się władać bronią, muzyki, tańca, umiejętności przemawiania. Poza tym przygotowywali się do życia praktycznego: uczyli się prowadzić gospodarstwo i pracowali wraz ze służbą. Dziewczęta wcześnie przyzwyczajano do pracy; pod opieka matki uczyły się przędzenia, tkactwa, prowadzenia gospodarstwa domowego, nabywały też praktyki w domowym lecznictwie.
W Grecji nie było obowiąkzu szkolnego, każdy wychowywał dzieci jak chciał. Jednak później nauczanie przjeło forme zespołową. Grecki program nauczania obejmował wychowanie intelektualne, muzyczne i fizyczne. W Atenach dążono do rozwoju osobowości człowieka, a Spartanie dbali głównie o wychowanie fizyczne, które miało zapewnić państwu obrońcę - silnego, zdyscyplinowanego żołnierza.
Greckie dzieci pisały na tabliczkach pokrytych woskiem. Uczyły się najpierw pisać i czytać, potem poznawały zasady gramatyki i rachunki. Później nadchodził czas na rzeczy bardziej skomplikowane jak eposy Homera, dzieła Hezjoda, poezje Solona itd. Uczono się gry na lirze i kitarze, śpiewano pieśni ku czci bogów. Mieli równiez czas na ćwiczenia fizyczne; przygotowywali sie do przyszłego udziału w igrzyskach i do służby wojskowej.
W wieku 18 lat chłopcy szli do instytucji zwanej efebią. Zajmowała się ona przysposobieniem wojskowym, nauka w niej trwała 4 lata; po roku ćwiczeń efebowie pełnili służbę w garnizonach i rozmaitych placówkach. Kończyła się przysięgą, że będą bronić swojego kraju w razie potrzeby.
W Sparcie istniała placówka, która kształąciła chłopców na przyszłych żołnierzy. Dzieliła sie na 2 części: 7-14 lat i 14-20 lat. Na wykształcenie intelektualne składało się: umiejętność czytania i pisania, znajomość kilku pieśni religijnych i wojskowych oraz znajomość podstawowych faktów z historii. Zaprawa wojskowa była surowa: zahartowanie, wyrobienie odporności na trudy, głód, zimno i niewygody życiowe były najważniejsze. W ostatnich latach pierwszej grupy poddawano chłopca podwójnej próbie: chłosta przed ołtarzem Artemidy, podczas której nie wolno było wydac zsiebie żadnego dźwięku oraz krypteia - wysłanie chłopców w góry na rok, bez niczego, nawet bez ubrania. Żywili sie tym, co ukradli lub zdobyliw inny sposób. Po zdaniu obu prób chłopca przyjmowano do starszej grupy.
Dziewczynki również uczono czytac i pisać oraz zaznajamiano je z prowadzeniem gospodarstwa. Program nauki dla nich obejmował równiez śpiew i taniec. Nie stroniły tez od literatury, jednak nie wolno im było wykazać się potem znajomością na te tematy w obecności mężczyzn. W Sparcie duży nacisk kładziono na sprawność fizyczną - musiały przecież wyrosnąć z nich matki przyszłych żołnierzy.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 26 odwiedzający (40 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja